Autor |
Wiadomość |
Loko |
Wysłany: Pią 5:42, 29 Cze 2007 Temat postu: |
|
nie bedzie zadnego meczu Polska-lal ...
Polacy beda grac z amatorskimi zespolami zgloszonymi do amatorskiego turnieju, bodajze dwa lata temu tak samo w spl grala reprezentacja senegalu, Lakers rowniez graja w tym turnieju ale w turnieju dla druzyn nba |
|
|
luki8 |
Wysłany: Pią 13:44, 22 Cze 2007 Temat postu: |
|
To teraz porozmawiamy sobie o meczu LAL-Polska hehehe |
|
|
Loko |
Wysłany: Pią 13:18, 22 Cze 2007 Temat postu: |
|
w pierwszym sezonie smush gral calkiem dobrze kilkakrotnie ponad 20 pkt, to wiele wiecej niz od niego oczekiwano
Polacy maja byc na spl w najmocniejszym skladzie
a ten temat mozna uznac za zakonczony bo po sie skonczyly |
|
|
KB24 |
Wysłany: Czw 12:43, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
hehe będzie co do oglądania i tak przyjedzie reprezentacja Polski, jestem ciekaw w jakims składzie Polacy i Lakers ale mniejsza z tym odbiegamy od tematu ^^ |
|
|
KB81 |
Wysłany: Czw 9:53, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
Loko napisał: | (2 lata temu smush tak przyszedl do lakers ...)
|
Tym zdaniem napewno wszystkich kibiców LAL zachęciłeś do oglądania |
|
|
Loko |
Wysłany: Nie 21:45, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
podupada bo jest offseason, kobe chce odejsc itp itd ... :/
ale juz niedlugo spl sie zaczyna gdzie beda testowani nowi zawodnicy (2 lata temu smush tak przyszedl do lakers ...)
jak sie sezon zacznie to znowu bedzie pelno ludzi, acha ja nie wchodze bo teraz mam malo czasu
no wlasnie bardzo dobrze ze spurs wygrali chociaz ich nie lubie, ale w przekroju tych 4 spotkan grali o wiele lepsza koszykowke |
|
|
luki8 |
Wysłany: Sob 21:56, 16 Cze 2007 Temat postu: |
|
Ja może ostatnio mało piszę, bo mi się nie chce zaglądać lub po prostu nie chce mi się pisać i patrzeć. Wracając do sprawy z mistrzem to bardzo dobrze, że San Antonio skopali dupę Cavsom, a ludzie i jegi lizodupcy zrozumieją, że on nigdy nie dorośnie do pięt Kobemu czy Jordanowi. Jak narazie to on Wade'owi nie dorasta, bo więcej osiągnął od niego. Warto podkreślić, że były jeziorowiec, którego bardzo lubiłem i nadal go lubię, a konkretnie Robert Horry zdobył swoje 7 mistrzostwo . Sam Jordan tyle nie zdobył Liczę, że w przyszłym sezonie San Antonio będą słabi i Lakers pokrzyżują im plany w mistrzostwie |
|
|
KB24 |
Wysłany: Sob 18:24, 16 Cze 2007 Temat postu: |
|
Spokojnie nie podupada tylko zaczynaja sie wakacje sezon nba sie juz na dobre zakończył, teraz trzeba czekać na jakieś duże wydarzenie w LA to na pewno forum będzie aż wrzeć i myślę że nie dłużej niż za miesiąc coś badzo ciekawego sie dowiemy |
|
|
KB81 |
Wysłany: Sob 16:34, 16 Cze 2007 Temat postu: |
|
Cos nasze forum podupada
Tymczasem mamy mistrza- San Antonio Spurs. Nie dali szans Cleveland, po których było iwdać brak doświadczsenia. Dobry zespół, ale zdecydowanie brakuje im jakiegoś drugiego wartościowego zawodnika. Sprus grali najlepszą koszykówkę od kilku lat i chyba nikt nie byłby w stanie ich powstrzymać. Są po prostu świetni. Wszydtko działa jak w zegarku, są role players i 3 wielkie gwiazdy. W dodatku wszystko to może trwać jszecze przez długi czas, bo trzon drużyny ciągle nie jest najstarszy. BRAWO! |
|
|
luki8 |
Wysłany: Czw 16:41, 07 Cze 2007 Temat postu: |
|
W sumie i fajnie, że Cavs są w finale, bo wreszcie jest coś nowego, a nie SAS-DET. Nie przepadam za dwoma ekipami, ale chcę, żeby San Antonio pojechali Cavs ze względu na Lebrona. Ludzie się podniecają, zę Lebron jest szybciej w finale niż Jordan i mówią, ze jest lepszy już od niego. Nieznający się idiota na koszykówce powie, że Jordan jest najlepszy, więc niech ludzie sobie uświadomią, ze Lebronek nigdy nie będzie Jordanem i nigdy nie bedzie od niego lepszy. Najlepszy kawał jaki słyszałem w świecie koszykówki i NBA ostatnui to, że Lebron jest połączeniem Jordana i samego MAGICA!!!!!!!! hahhahaha. Tylko problem w tym, że on nie dorównuje do pięt kazdemu z nich. |
|
|
Loko |
Wysłany: Czw 8:23, 07 Cze 2007 Temat postu: |
|
Rowniez mnie ucieszylo to ze cavs udalo sie pokonac w tamtej konfrontacji pistons.
Dzieki temu finaly zapowiadaja sie ciekawiej, ale i tak spurs sa pewniakami. |
|
|
KB81 |
Wysłany: Nie 15:55, 03 Cze 2007 Temat postu: |
|
Cieszę się, że nie będziemy mieli finału DET-SAS, z Cavs powinno być o wiele ciekawiej. Myślę, że Spurs w obecnej formie są nie do pojechania, ale kto wie. Niech TD zdobywa te swoje mistrzostwa, bo Kobe'n'O'Neal come back to da West |
|
|
KB24 |
Wysłany: Nie 14:35, 03 Cze 2007 Temat postu: |
|
Dokładnie Daniel Gibson 31pkt 5/5 za 3 i 19 jego punktów w 4 kwarcie. LeBron słabo w ataku, prawie wszystkie punkty po rzutach wolnych, ale 14 zbiórek i 2 bloki wiec dobrze w obronie i tak go nie lubie. Cavs kontra SAS. Finał moim zdaniem będzie jeszcze lepszy niż sprzed roku. Spurs w Playoffach osiagaja szczyt formy i sa przewaznie nie do objechania w finalach. Dla cavs awans do finalu to juz jest ogromna radosc i niespodzianka mimo to mysle ze jednak lebron i spolka zawalcza o misia. Fakt cavs mieli slabych rywali na wschodzie ale detroit odprawili z kwitkiem 4-2 i do tego taka druzyna jak pistons przegrala 4 mecze z rzedu. niesamowite. mam nadzieje ze final bedzie oczywiscie do 7 meczow. niech wygra lepszy |
|
|
luki8 |
Wysłany: Nie 10:58, 03 Cze 2007 Temat postu: |
|
Cleveland właśnie awansowali do finału NBA!!!!!!!!!!!!!!! Nigdy w nich nie wierzyłem, ale 4 razy z rzędu wygrać z Detroit to naprawdę sztuka. Może powodem awansu bya właśnie słaba rywaliazacja na wschodzie, ale Detroit pokonali koncertowo. Tak czy siak wreszcie będzie coś innego w finale, a nie znowu SAS-DET. Gibson rzucił 31pkt !!!!!!!! A on przecież jest chyba pierwszoroczniakiem. Niesamowite, koleś razem z Lebronem wygrali mecz, i tak nie lubię Lebrona , więc teraz poczują oddech San Antonio, a ci pokażą im na czym polega prawdziwa koszykówka. |
|
|
KB81 |
Wysłany: Nie 14:24, 27 Maj 2007 Temat postu: |
|
Okur skompromitował się w ofensywie, ale w defensywie całkiem dobrze. Niestety mam przeczucie, że teraz San Antonio wygra mecz i skończy wszystko u siebie. Obym się mylił, bo takie spotkania jak wczoraj aż chce się oglądać. |
|
|
luki8 |
Wysłany: Nie 13:47, 27 Maj 2007 Temat postu: |
|
Jescze nie przekreślajmy szans Utah na finał. Teraz jak wygrają drugi mecz u siebie wszystko zacznie się od nowa. Oglądałem mecz i muszę powiedzieć, że Okur też miał duży wpływ na grę, szczególnie ze strony defensywnej. Zatrzymał Duncana, co Amare nie mógł sobie poradzić. Okur umiejętnie czytał grę Tima, wiedział co zrobi. |
|
|
KB24 |
Wysłany: Nie 11:03, 27 Maj 2007 Temat postu: |
|
W tegorocznych playoff zawodnicy Utah Jazz nie zaznali jeszcze goryczy porażki na własnym parkiecie. Wygrali już siedem spotkań z rzędu. Tym razem o tym, że w Salt Lake City trudno wygrać przekonali się zawodnicy San Antonio Spurs, którzy zostali odprawieni z bagażem 26 punktów. To była najwyższa porażka "Ostróg" w tym sezonie.
Najlepiej w spotkaniu wypadło znakomite duo Williams-Boozer, razem zanotowali 58pkt,13 zb i 10as czyli prawie polowe zdobyczy zespolu |
|
|
KB24 |
Wysłany: Sob 19:15, 19 Maj 2007 Temat postu: |
|
Nie nie oglądałem meczu, nie chciało mi się wstawać ale po twoim poście już rozumiem wszystko. Amare to dobry zawodnik ale on musi dostać dobrą piłe od kolegi (na 95 % zawsze czyt. Nash) i wtedy już jest nie do zatrzymania.
9 bloków TD robi ogromne wrażenie |
|
|
KB81 |
Wysłany: Sob 12:57, 19 Maj 2007 Temat postu: |
|
KB24 napisał: | PS. KB81 o co chodzi z tym Amarem? 38 pkt 12 zb 4bl i 1/1 za 3 moze o to ze mial 50 % z gry? |
Przy grze jaka on prezntuje powinien mieć 70%. Zero pomyślunku, jak juz coś zrobi, to wszystko z góry, wszystko gra pod siebie. W obronei TD robił z nim co chciał i jeszcze troche. ja dziękuje za taki występ. Gdyby chociaż 1/4 swoich durnych przepychanek odrzucił na obwód to mielibyśmy mecz7. Ten gośc ma chyba najgorszy bilans talentu do umiejętności w całej lidze (tak, jestem AmareHaterem )
PS Oglądałeś mecz, KB24? |
|
|
luki8 |
Wysłany: Sob 12:11, 19 Maj 2007 Temat postu: |
|
No i bardzo dobrze, że San Antonio przeszli dalej. A Phoenix już w ciągu ostatnich 3 lat nie mogą wejść do finału NBA hahaha. To jest własnie efekt grania na maxa w sezonie i na ławce mieć 3 zmienników, którzy grają na 5 minut. Miejmy nadzieję, że nie będzie fianłu Detroit-Spurs. Ja myślę, że Jazz mogą coś ugrac. A Cavs z Detroit marno widzę kawalerzystów. Detroit jest jedną z najtrudniejszych drużyn NBA i ja zawsze się ich boję, tak więc nie zyczę dobrego Cavs. |
|
|