Lakers 2007/08

Gość

zaginęło jedno słowo "na wschodzie' finał DET - CLE.
a na zachodzie SAS - UTAH - też jedna gwiazda Tim Duncan.

KB81

JO musi przyjść i to juz jest praktycznie zaklepane. Ja bym się skłaniał jednak kuzbudowanie drużyny w 2 sezony. To mógłbybyć naprawdę mocny zespoł- w tym sezonie JO + PG za MLE, w przyszłym C za MLE i SF za spadający kontrakt Kwame. Kobe może zostanie zaspokojony tym, ze w ogóle coś się dzieje. Poza tym z w.w zmianami w przyszłym sezonie możemy spokojnie walczyć o wyskokie cele. Nawet o WCF.

Co do powyższego posta Wink

:

Ad. 1 Koniec był marny, ale ja bym zaryzykował, jeśli w gre wchodziłyby 3 mistrzostwa Very Happy

Musisz przyznać, ze to co osiagnęli KB&SO było imponujące, a trzeba też powiedzieć, że nie wszystkie duety tak kończyły.

Ad. 2 Nie porównuj tej sytuacji do tej z 2004. Wtedy Shaq zarządał wymiany i Lakers byli na straconej pozycji, Miami mogli im wcisnąć cokolwiek, a Lakers na to poszli ze zględu na dość atrakcyjną oferte (Lamar, Butler), gdyby dłuzej czekać, pewnie mielibyśmy teraz coś duużo gorszego. Teraz Lakers również są pod ścianą- Indy wie, że jak O'Neal nie przyjdzie do nas, to Kobe sie wyniesie, dlatego doją z nas ile się da.

Ad 3. Absolutnie sie nie zgadzam, jak MLE to tylko na jakiegoś wartościowego grajka. Znaczy to dla nas dużo więcej niż dla SAS, którzy już mają szkielet zespołu.

Ad 4. Cleveland zgodzę sie, LBJ ma support u partnerów, ale przyjżyjmy sie reszcie- Detroit (OK, mówisz równy zespoł), SAS (Parker, TD, Manu, zdecydowanie 3 gwiazdy, reszta to tylko pionki, ale świetnie dopasujące i wiedzące co robić na parkiecie), Utah (Deron i Boozer, to duet im zapewnił sukcesy), Suns (Stivi i Amare). Są to zespoły z czołówki- wszystkie oparte o 2 lub więcej gwiazd.

faaf

ad 1.:
a) Kobe jest nieco starszy i przez ostatnie 3 sezony zdążył zauważyć, że sam cudów nie uczyni.
b) Z Shaqiem problem był tej materii, że to pod niego była ułożona drużyna i to naszemu ambitnemu Bryantowi się nie podobało - chciał być liderem, to on chciał zdobywać poza mistrzowskimi pierścieniami, tytuły MVP finałów.
c) Kobe ma niezagrożoną pozycję - tzn. jest jedną z największych, jeśli nie największą obecną gwiazdą NBA (1. jego, niestety jedynie indywidualne, wyczyny z ostatnich 2 sezonów i konkurowanie z samym Chamberlainem w osiągnięciach punktowych, 2. jego ostatnie humory - prawdziwe czy jako ruch mający zmotywować zarząd klubu - spowodowały istną rewolucję na stronach internetowych The Times - i podejrzewam nie tylko tam - newsy i artykuły dotyczące tego wątku były najczęściej czytanymi (miejsca 1, 2 i 5 w generalnym rankingu!)
poza tym wiadomo kto rządzi i będzie rządził w LA (jeśli Kobe zostanie, a pewnie nie zmieni miejsca zamieszkania), ergo analogia z Nuggets Anthony'ego jest jak najbardziej na miejscu - "nasz Iverson" doskonale wie, że będzie grał 2. skrzypce (swoją drogą ciekawe jak wyglądałaby współpraca AI i Kobe'a w jednym teamie...ot takie gdybanie Razz

).

ad. 2. Miami wygrali na naiwności naszego menedżera...bez dwóch zdań. Chociaż biorąc pod uwagę, jak rozwinął się Butler w Wizards (za Kwame!! mój boże gdzie Mitch miał oczy), to tak naprawdę Lakers sfrajerowali się sami! Nie można obecnie liczyć, że inne zespoły (tu Indiana) popełnią nasze błędy. Poza tym, owszem masz rację "z niewolnika nie ma robotnika", ale jak na razie to Larry Bird posiada moc decyzyjną odnośnie wymiany JO. To, że JO wskazuje LA (obok NY) nic jeszcze nie znaczy. Mogą docenić jego wkład dla drużyny i przychylić się do jego wskazań (wciąż pozostaje NYK, którzy, bądź co bądź, mają czym pohandlować, a sytuację mają tak wyśmienitą, że poza Currym, Fryem i może Marburym wszyscy mogą być do odstrzału, ze Stevem Francisem na czele). Tak więc Lakers muszą się wykosztować. Nie da rady. Pewnie wszyscy wolelibyśmy, żeby Odom został (potwierdzają to wyniki sondy na LATimesie), ale jest on obok wysokiego i krótkiego kontraktu Kwame oraz młodego Bynuma naszą jedyną kartą przetargową. Zgadzam się z KB81, inni też chcą "zarobić", a Bird nie jest Isiah Thomasem i nie weźmie byle czego za swojego star-playera! Jeśli jednak warunkiem będzie LO i Bynum, to konieczne jest wyszarpanie Indianie Tinsleya, gdyż stracimy, jak wyżej wspomniałem, 2/3 naszych argumentów transferowych.

ad. 3.
Gdybyśmy mieli Tinsleya, to koniecznie należałoby wzmocnić tylko C.
Magloire jest dobrą opcją. Nie tak perspektywiczny jak Bynum (...trudno!), ale zapewne poszukujący zatrudnienia, ponieważ nie wierzę, że Portland nie weźmie Odena (który z Randolphem i Aldridgem stworzą mały tłok pod koszem).
A co do Paula i Howarda: wspomniałem o nich w ramach luźnej dyskusji (jeszcze nie pracujemy w zarządzie Lakersów...możemy sobie pogdybać). Poza tym, jak to będzie z nimi i ich młodymi zespołami za 2 lata to nie wiemy (ja się rozmarzyłem nad nowym Showtimem i tyle; oni pasowaliby idealnie). Z ich sprowadzeniem może być kłopot, a może go nie być. Shaqa też bym w życiu nie puścił na miejscu Orlando (grali w finałach ligi - kilka wzmocnień i wracamy do gry), a jednak Shaq uciekł. Wprawdzie Shaq był większym pozaboiskowym showmanem i sąsiedztwo Hollywood miało niezaprzeczalnie duży wpływ na jego decyzję (nawet zamiana Florydy - raju podatników - na odważniej zaglądające w kieszeń podatników LA go nie przeraziło).
Koniec końców...U never know!

ad 4.
"poza tym sukcesy odnoszą ostatnio "drużyny" w pełni tego słowa znaczeniu lub zespoły zbudowane wokół jednej gwiazdy"
Zespół nie będący zespołem nie wygra, to chyba oczywiste.
Cavs nie jest "drużyną"? Cavs mają jedną gwiazdę?
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
polecam rozejrzenie się za Lakersami i Cavs w tym zestawieniu.
W przypadku Cavs gwiazdą jest cały zespół i obrona, ergo Cavs są "drużyną".
Od lat mistrzostwa zdobywają zespoły z co najmniej 2 all-starami (w tym roku LeBron ma szansę to zmienić, choć Spurs 2003, 2005,....) i doskonałymi role players (czyli to czego nam brakuje, choć gdyby nie kontuzja to LO mógł się w tym roku otrzeć o mecz w Vegas):
Spurs: Duncan + Parker/ David Robinson; Horry, Kerr, Barry, Bowen, Ellie itd. + as w postaci Ginobliego = 1999, 2003, 2005
Detroit: Billups + Hamilton ... + Wallace, Big Ben, Tay Prince, Webber, McDyess... = 2004
Lakers: Shaq + Kobe; Horry, Fisher, Rice, Scott, Harper, Green, Fox.... = 2000-2002
Bulls: MJ + Pip; Kerr, Rodman, Kukoc, Longley, Harper, Paxson, Grant, Armstrong, Cartwright = 1991-1993, 1996-98
Houston: Olajuwon + Drexler; Horry, Cassel, Smith, Thorpe, Maxwell, Ellie = 1994-95
Pistons: Dumars + Thomas; Rodman, Laimbeer, Aguirre, Johnson, Edwards = 1989-90
'80 Lakers i Boston itd.
[swoją drogą w większości drużyn przewijają się nazwiska: Rodman, Kerr i oczywiście Horry; wyjątek: Detroit '04]

A na koniec: JO będzie wzmocnieniem. Why? czytaj KB81.

KB24

byłbym wzruszony drogi gościu gdybyś raczył się zarejestrować, nadal niestety nie wiemy kto pisze takie długie posty.

KB81

Kolejne wiadomości czynią nas coraz bliższymi sprowadzenia JO... i Artesta. Miałoby to być coś na zasadzie trójstronnej wymiany z Sacto i Indianą: LO, Bynum, Vujacic, Cook, #19 za Artesta, JO i Tinsleya.

Ovy to była prawda- przy podipsaniu centra za MLE naprawdę jesteśmy contenderem. Ten skład jest wspaniały zaroówno w obronie i ataku. Zostaje tylko zgramie się chłopaków i ograniczenie wybryków Artesta. Chociaż ja myślę, że ten ostatni aspekt jest nieco przereklamowany- nigdy nie opuszcza wielu meczy, a te wybryki nie kończą sie nawet absencjami w spotkaniach. Gościu daje w obronie strasznie dużo, z blockerami (JO i Magloire) możemy być jhedną z najlepszych defensywnie ekip, a w ataku jak ma dzień jest niedopowstrzymania. Zaryzykowałbym też grę Farmarem w S5- jest lepszym obrońcą niż Tinsley i lepiej rzuca za 3, na początku przyda się też rozgrywający w trójkątach. Chociaż w tej roli będzie występował Kobe, któego średnie polecą w dół (przynajmniej punkty), ale miałby duże szanse na MVP Very Happy

Ten zespół miałby ta wiele talentów i tak swietnego trenera, ze trudno mieć złe przeczucia.

luki8

KB81 z tym 2009 rokiem nie złość, ale podobnie jak faaf się rozmarzyłem i już tylko myślę o powrocie showtime'u, ale skoro już pieprzymy głupoty to tego nie może brakować Wink

. Informacja KB81 na temat sprowadzenia tej trójki nawet mnie zadowala, ale nie podoba mi się, że Cook i Vujacic będą musieli odejść. Obaj dobrze rzucają za 3 i coś zawsze wnoszą z ławki, zwłaszcza Cook, ale jak mówił kiedyś Jerry, że Lakers charakteryzuje chęć ryzykowania to mam to gdzieś i niech Lakers w razie zaakceptowania ofert obu drużyn się nie zastanawiają tylko od razu ich biorą. W tym roku i tak nie mamy nic do stracenia, ale możemy tylko zyskać. Ciekawie to będzie wyglądało trzech byłych zawodników w starting five Wink

. A ci co się boją o Artesta to myślę, że nie powinni, bo mamy Phila, a on potrafi dotrzeć do serca i rozumu zawodników choćby do Rodmana czy Kobego. Wink

faaf

Mam jeszcze jeden pomysł:
może zamiast Magloire podpisać Mikki Moore'a z NJN.
Owszem jest nieco starszy, ale w tym sezonie miał lepsze osiągnięcia od Jamaala (oczywiście pytaniem jest czy jest w stanie utrzymać lub wręcz poprawić swoje wyniki - małe ryzyko) i może mieć mniejsze wymagania płacowe (Jamaalowi kończy się kontrakt, w ramach którego za ten sezon dostał wypłatę w wysokości 8,3 mln, a Mikki zadowolił się 1,07 mln).

faaf

Marc Stein (ESPN.com):
"If you're thinking, incidentally, that Odom and Bynum is a lot to give up for O'Neal -- even without a draft choice thrown in -- you'll surely recall that the Lakers had an opportunity to trade for Kidd in February without including Odom. Bynum and Brown's expiring contract would have been the Jersey-bound cornerstones of that deal -- creating a Bryant-Kidd-Odom trio -- but Bynum still had an untouchable tag at that point. That's no longer the case, according to L.A. sources."

próbowałem na ESPN Trade Machine i Brown z Bynumem nie równoważą Kidda...
ale gdyby dorzucić Radmanovica i zarządać Josha Boone'a to wszystko pasuje...
z wyjątkiem faktu, że zostajemy z dziurą pod koszem do końca sezonu...
ale kto wie co by się działo z takim tercetem na boisku...może Jax podpatrzyłby kilka ustawień od Nelsona czy Mike D'Antoniego zaczelibyśmy grać niższym składem i szybciej...chociaż nie wiem czy Jax byłby do tego skory...
ostatecznie trzeba byłoby spisać sezon na straty (choć...U never know) i w off-seasonie poszukać wysokich graczy...ciekawe jak by to było...

KB81

Mikkego Moore'a bym nie dotykał. Magloire to klasa, dwie wyżej. Mikki dał w tym sezonie czadu, ale była to tylko i wyłącznie zasługa umiejętności Kidda, a także uwagi, jaką ściągają na siebie Carter i RJ.

Dlatego dobrze by było, gdbyscie (oczywiście nie mówie o wszystkich Wink

) opierali swoją opinię na obejrzanych meczach, a nie statystykach, bo tak jak w w.w przypadku nie wszystko odzwierciedalja.

KB81

Kobe dalej utrzymuje, że chce odejść z Los Angeles. To niestety nie u latwia naszej sytuacji w negocjacjach.

Może to być spowodowane tym, że Kupchack wreszcie się postawił Indianie i nie chce oddawać Lamara i Bynuma razem. Zobaczymy co z tego wyniknie. Jeśli doszłoby do wymiany z Kobe to będzie fatalnie- może odjeść gdzie chce, a wiadomo, że będzie to drużyna z czołówki. taka z kolei nie da nam nic ważnego w zamian, szczególnie chodzi mi tu o picki.

Young Buck

Nie jestem do końca przekonany czy to będzie team z czołówki ligi. Cały czas dudni, że jak KB odejdzie do Bulls abo NYK. Spursom nie jest potrzebny, Mavs też podobno go nie chcą, a do Suns to wątpie aby go wytransferowali. Mówi, ze chętnie zagrałby w obu teamach. Jeśli np. szedłby Kobe do Bulls to my byśmy chceli wzamian Dwóch Benów, Denga i 9 wybór w drafcie. Bardzo wątpie aby Bulls na to poszli. Wallace się nie pozbędą bo będa łysi pod kszem, Deng też raczej zostaje w Bulls. Gordon, Noc, #9+ może jakieś mięcho na to by Bulls moze poszli a za to co chce Kupchack za Chiny ludowe nie przejdzie.

luki8

Ja mam nadzieję, że w ogóle za nic nie przejdzie, a Kobe niech do kurwy nędzy się wreszcie uspokoi!!!!!!!!!!!! Confused

Zachowuje się jak dzieciak, któremu lizaka ktoś zabrał, przecież zarząd się stara, negocjują, może i wreszcie wynegocjują, a jak Indiana dalej będzie chciała Odoma i Bynuma to niech wypierdalają, bo chyba Bussowie jak i Kupchak nie są już, az tak pojeabni, żeby zniszczyć zespół. Ciekawi mnie ten trade z Chicago. Kobe chce odejść do zespołu, w którym będzie walczył o mistrza, ale jak Chicago miałoby oddac pół zespołu to z kim on zostanie???????!!!!!!! Z Nocionim i Hinrichem??????? Patrząc na wschód to w sumie Kobe sam mógłby wejść do PO, ale w PO po 2 rundzie mogliby już się żegnać z sezonem. Jeszcze lipca nie ma, więc niech się tak Kobe nie pali, niech czeka cierpliwie, aż wreszcie coś się będzie naprawdę dziać. Z drugiej strony ja się nie dziwię, czemu Kobe chciał powrotu Jerrego Westa, on pewnie od razu zgodziłby się na ten trade, a ja tez byłbym zadowolony, bo on zawsze podkreślał, że drużynę charakteryzuje chęć ryzykowania, więc ja bym mu ufał, bo nigdy nie zawiódł zespół, a Kupchak i pedały Bussy się boją i cały czas pieszczątego Bynuma!!!!!!!!!! Oni są pojebani skoro myślą, że Bynum będzie drugim Kareemem Jabbarem Confused

. Skoro oni myślę, że Bynum im zapewni świtlaną przyszłośc to znaczy, że Kobe jest od niego gorszy i pozwolą mu odejść. Ja wolę, aby w przyszłym sezonie zespół walczył o misia, niż za kurwa 5 lat, kiedy to rozpieszczony Bynumek bedzie gotowy. Jestem już wkurwiony jak i na Kobego jak i na zarząd. Cały czas bawią się w kotka i myszkę. Niech go Phil może przekona, bo Kobe w świecie koszykówki tylko go powaznie szanuje. Wielki ich plan 2007 też poszedł się jebać. Miał być Lebron, Yao, Amare i co????!!!!!!! Wyruchali Bussowców pierdolonych i podpisali nowe kontrakty.

KB81

Tutaj nie chodzi raczej o brak chęci zmian. Tu chodzi o to, jak bussowie obeszli się z Bryantem. Okłamywali go od odejśćia Shaqa, jakiś ważny insider się wygadał o tym, co zarząd wyprawiał za plecami bryanta. On po prostu stracił zaufanuie i ja mu się nie dziwię. Robili go w konia, obiecując wielki zespół, a tymczasem podipsywali jak najmniejsze kontrakty i oczyszczali salary. Młody Buss potraktował Lakers jak wielki biznes, a to drużyna ksozykówki i tu trzeba częściej więcej włożyc niż się wyciągnie. To taka droga zabawa, a nasz prezes okazał się największym sknerą w NBA. Przecież california, Kobe, Phil przyciagają każdego gracza ligi, trady z Boozerem czy pozyskanie Danielsa, Watsona itd. Onie chcieli tylko dłuższych kontraktów, których Buss ze względu na plan 200* nie mógł zaackeptować. Kobe nadal jest spokojny, mija kolejny rok i tu jeb! - nie ma żadnego planu, Buss sobie poleciał w konia z wszystkimi. Ta drużyna pod wodzą innego właściciela walczyłaby teraz o mistrza, a nawet pewnioe broniła tytułów. Ale z takim facetem na górze to jest niemożliwe.

Dlatego nie dziwcie się Bryantowi, ż chce odejść do klubu, gdzie sukces sportowy jest najważniejszy i wszyscy użyją wszelkich mozliwych sposobów, by wzmocnić drużynę. jak na gracza takiego formatu i tak wyrzymał długo siedząc cicho. Jedynym sposobem jest stworzenie doskonałego zespołu tu, jeśli tak by się stało, to Kobe, przy namowie jaxa, zostałby w Lakers. A jak widać kochany Buss już zaczyna mieć rozterki z oddanie Bynuma, bo nie wierze, że Indy tak mocno obstaje przy pozyskaniu drogiego kontraktu Odoma, który zabierze minuty Grangerowi i Diogu.

KB81

No prosze, szopki ciąg dalszy- czyżby Kobe nei był do końca zdecydowany na opuszczenie Lakers? Dzisiaj spotkał się w Madrycie z gasolem i chyba wszyscy domyślają się o czym rozmawiali Very Happy

Tak się zastanawiałem nad rzekomą propozycją Bulls. Duhon, Gordon, #9, Nocioni za Bryanta. Jeśli Kobe miałby już odchodzić, to myślę, że byłaby to dobra propozycja. mielibyśmy dużo kończących się kontraktów. Możnaby spakować Nocioniego, Kwame, #19 i #9 za wysoki numer w drafcie i jakiś ciążący kontrakt, gdzie taka drużyna napewno by na to poszła. To troche marzenie, ale powiedzmy, że weźmiemy Cardinala z jego zjebanym kontraktem i #4

Duhon/Farmar/#49
Gordon/Evans/Sasha
Lamar/Luke/Vlade
Harford lub Wirght (nr4)/Ronny/Cardinal
Bynum/Maglorie(MLE)/#40

Taki skład za kilka lat mógłby być poz zasięgiem każdego zespołu. Byłoby 4 All-Starów prawie napewno, a Farmar pokazuje potencjał pozwalający7 sądzić, że może otrzeć się o ten poziom, albo chociaż być bardzo solidnym graczem.

Oczywiście najlepiej byłoby walczyć z Kobe, Lamarem i jakimś innym gwiazdorem już teraz o mistrzostwo. Jednak jeśli taka sztuka by się nie powiodła to wymiana z Chicago pozwoli nam bardzo szybko się podnieść po stracie Kobego.

luki8

Oferta Chicago najbardziej odpowiada, ale ja nie chcem, żeby odchodził za nic, nawet gdyby Iversona i Carmelo nam oferowali. Kobe kocha Lakers, a my kochamy Kobego i Lakers. Nie dość, że ten zespół już stracił dużo świetnych zawodników, to jeszcze Kobe ma odejść. Niech ten popierdolony zarząd zgodzi się na ten trade z O'Nealem lub niech szybciej działają w sprawie inego m.in. Gasola,czy Garnetta.

KB24

odnośnie gości z kobevideo.com Kobe nie powinien się wdawać w takie dyskusje 'uliczne' i w dodatku wyjawiać całą prawdę o Lakers. To nie jest w jego stylu, nie powinien w ten sposób byle komu wszystkiego rozgłaszać no i w dodatku te teksty "ship his ass" do Bynuma i o wymianie z J-Kiddem. I jeśli chcemy mu nadal kibicować to naszykujmy kasę na koszulki chicago bulls . Rozumiem że jest bardzo sfrustrowany, ale w tym momencie już przegina pałe

faaf

pewnie tego nie przeczyta, ale napisałem na jego forum Razz

:
"The biggest problem right now is, honestly, that you, dear Kobe, came out with all your frustration in public. I understand your feelings, because I feel very similar, but still I have to say that your actions put our team in very difficult situation. Now everyone knows what is the situation and that Lakers have to make some changes, but because they know about that they are trying to rob as from everything we have. I know that saying it loudly will encourage board, but you could have done it face to face so that every trade proposal would seen as normal and not like a "do-whatever-U-can-do-to-please-Kobe" actions. Now our situation is tough! And what's more, do we have any guarantee that after next two seasons, with our manager working hard with the trades (hopefully), you won't just say that it was not enough and just opt-out?
I'm your fun from your first appearance in Lakers, but lately I'm starting to wonder whether you are the real Laker or just playing that way...
Sorry, I'm just being honest."

faaf

a cała sytuacja pokaże czy jesteśmy fanami KB czy Lakers...komu będziecie kibicować, jeśli Kobego zabraknie w przyszłym sezonie??

KB24

Jeśli o mnie chodzi to będę kibicował Lakers, a mecze z Kobem i tak będe oglądał jednak wole żeby nie odchodził Sad

KB81

Coś się ruszyło z KG, zainteresowane są podobno Celtics, Suns i Lakers. Mamy dobrą ofertę z bynumem i schodzącymi 9mln na czele, więc warto powalczyć.